» O gotowaniu » Makaron ryżowy

Makaron ryżowy

Grzegorz, Mniammniam.pl   2006-02-05         7   like 18

Jest popularny w całej południowo-wschodniej Azji. W tamtejszych sklepach i na targowiskach można kupić jego wiele rodzajów, w tym nie tylko suszone ale i świeże. Teraz jest dostępny także w Polsce - można go kupić w każdym lepszym sklepie.
Najbardziej lubię makaron ryżowy w kształcie nitek - jest bardzo dekoracyjny, ale oczywiście wstążki czy inne kształty nie są gorsze. A Tobie jaki się najbardziej spodoba?

Jego skład jest bardzo prosty, powstaje z ryżu zmielonego na mąkę wymieszanego na gładką masę z wodą. Tę masę suszy się krojąc ją w nitki i różnej szerokości wstążki. W podobny zresztą sposób powstaje inny słynny azjatycki produkt - papier ryżowy.
Makaron ryżowy jest biały i półprzejrzysty. Smakuje, hmmm..., delikatnie, ryżowo, ale w jego smaku najważniejsze jest to, że wchłania smaki i zapach potraw, w których się smaży, gotuje czy dusi.

Przed gotowaniem lub smażeniem trzeba go namoczyć w wodzie (czas moczenia zależy od grubości) i dobrze odsączyć. Wchłonie wodę, zmięknie i stanie się bardziej przezroczysty.
Najcieńsze nitki wystarczy zalać wrzątkiem i przykryć - będą gotowe w kilka minut.
Po wstępnym przygotowanu można dodać go do zup, sałatek, potraw jednogarnkowych i moich ulubionych, typu stir-fry.

Najpierw rozgrzewam wok z olejem. Następnie aromatyzuję ten olej dodatkami: imbirem, czosnkiem, dymką, cebulą i ostrą papryczką.
Potem, odsuwając pierwsze składniki na brzeg woka dodaję następne: pokrojone mięso, tofu, owoce morza lub warzywa, króre czasem dodatkowo marynuję. Je również po kilkuminutowym smażeniu odsuwam na brzeg.
Teraz czas na makaron: dobrze odsączony wrzucam na rozgrzany olej wraz z przyprawami: sosem sojowym, sosem chili, ostrygowym lub rybnym i bardzo krótko smażę mieszając. Wystarczy mu zaledwie jedna minuta, aby spęczniał i stał się kruchy.
Na koniec zsuwam do makaronu usmażone wcześniej składniki, mieszam, i podaję. Tak powstają najróżniejsze, aromatyczne potrawy, a przyrządzenie każdej z nich nie zabiera więcej niż pół godziny.

Makaron ryżowy może być składnikiem sałatki - dominującym, lub tylko dekoracją. Ponieważ tak bardzo wchłania sos, sałatkę tuż przed podaniem polewam dodatkową jego porcją.

Makaron ryżowy jako dodatek do zupy nie musi być wcześniej ugotowany. Wkładam go bezpośrednio do garnka - wcześniej pocięty nożyczkami na krótsze kawałki - na sucho jest bowiem bardzo twardy, na kilka minut (w zależności od grubości makaronu) przed końcem gotowania. Pamiętam jednak, że taka zupa musi mieć dodatkową porcję płynu, którą wchłonie makaron.
Ta sama zasada dotyczy przygotowania dań jednogarnkowych z makaronem ryżowym. Ugotowany makaron ryżowy może stanowić też eleganckie tło dla innych potraw.
W tym celu na talerzach rozkładam płasko makaron, a na nim porcję mięsa, ryby lub warzyw, koniecznie z aromatycznym sosem.

Makaron ryżowy - komentarze

weronika
weronika
2.12.2015 14:21
Uwielbiam makaron, odkąd jadłam go w Krakowie w lokalu Mekong, sukcesywnie szukam przepisu na niego, pyszna alternatywa dla ziemniaków, ryżu czy kaszy
mniammniam
mniammniam
22.01.2013 18:13
:up::)mniam mniam !Pychotka !  :smirk:
basia
basia
27.08.2012 13:57
makaron ryżowy jest przepyszny ze szpinakiem, ostatnio robiłam wg przepisu wyszunaego na blogu, polecam http://makaronowozdrowo.wordpr ess.com/2011/10/0...
zuziaq
zuziaq
20.03.2011 22:47
Josephinka znam ten patent i muszę przyznać, że jest genialny :) Takie chrupiące niteczki często dodaję do azjatyckiej zupy, z kapustą, soczewicą i tamaryndem.
viola515
viola515
11.08.2008 22:23
ja bardzo lubię makaron ryżowy, zwłaszcza w sałatkach
Auguratrix
Auguratrix
26.08.2007 14:43
Makaron ryżowy to pyszna odmiana dla zwykłego makarony oraz ryżu :) Coś tak... w pół drogi :)
Josephinka
Josephinka
15.02.2006 16:17
A spróbujcie taki suchy makaron ryżowy nitki usmażyć na oleju.... Najpierw bierzecie reklamówkę i tam dzielicie makaron nitki na mniejsze odcinki (?). Olej trzeba rozgrzać na patelni prawie na maksa i wrzucać proszę te kawałki makaronu ryżowego na ten olej. On tak śmiesznie rośnie, wygląda to jak doświadczenie chemiczne. Po kilku sekundach trzebago odwrócić go na drugą stronę i z patelni na bibułę, która wchłonie ewentualny tłuszcz. Taki makaron używam do sałatek z sałatą, płatkami migdałowymi, selerem naciowym, do tego sos vinegrette,ale z dodatkiem imbiru i miodu. Chrupiące i pyszne. Przyznam się, że nie jest to mój wynalazek. Ale oglądanie różnych dziwnych programów kulinarnych często sie przydaje i jest inspiracją.
Dodaj komentarz
Ocena:
Komentarze są zamieszczane zgodnie z zasadami ich publikacji.